oskoma
jednym gestem
obudziłeś nienazwane
chłonę zapis
ukrywając każde drżenie
prawda jest prozaiczna
boję się wzlecieć
upadki bywają bolesne
autor
mixitup
Dodano: 2015-02-05 21:12:11
Ten wiersz przeczytano 1615 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (67)
Bez ryzyka nie ma życia.
Ja zaryzykowałam i jestem szczęśliwa. Pozdrawiam
cieplutko.
Jola.
Co tam upadek po lataniu w... siódme niebo:))))
Ładnie, niestety w źyciu są wzloty i upadki a że bolą
to prawda. Pozdrawiam:-)
...prawda zawsze boli, miłej nocy życzę.
Córeczko, czuwaj...... ale póki co nie odrywam stópek
od ziemi, kto to jednak wie co przyniesie jutro:))))))
Wszystko jest w życiu potrzebne, czasem nawet upadki
bywają przydatne.
A to, czy są bolesne, zależy od tego - "jak? gdzie?
kiedy? skąd? dokąd? po co? na co? dlaczego? i z kim -
się upada? :))
Mixi, wiesz? mam mięciutką puchową kołderkę. Będę
czuwać, daj znać, to w razie potrzeby - złapię Cię:))
A tak na poważnie - niech peelka prostuje skrzydła,
czuję, że dość się już naodpoczywały - czas polatać.
Im wyżej, tym człowiek weselszy, skrzydła rosną i
stają się mocniejsze, gdy dotykają szczęścia. Fakt, że
ono czasem wysoko, ale wtedy - jakie widoki... wow!
:)))
Całuski, Kochana:***
Wszystkim bardzo dziękuję za poczytanie:))))))
Zofio, Tadeuszu to bardzo miłe co napisaliście, jednak
poetyckiego kunsztu nie posiadam, czasem coś skrobnę
pazurkiem, ot i tylko tyle:))
Dobry tytuł. (staropolski)
Treść bardzo umiejętnie skondensowana.
Jednym słowem - świetne.
Pozdrawiam
Pozwól, że w komentarzu
skupię się na wierszu, na jego
formie, przekazie i wdzięku.
W moim odczuciu, piękno tego
wiersza podkreśla właśnie jego
forma i Twój poetycki kunszt.
Nie bój się...wszystko się może zdarzyć, gdy bardzo
się tego pragnie.A upadki? Po to bywają, byśmy mogli
się podnosić z nich z większą siłą...:-)Pozdrawiam
cieplutko :-)
świetny i oryginalny...zaspokój apetyt Reniu:)
pozdrawiam serdecznie
miłość rodzi się w bólu tak w życiu bywa a potem w
soki się opływa Pozdrawiam serdecznie:))
Dlatego, że bolesne, to przezorni rodzice pozwalają
pierwszego guza złapać jak tylko stanie na nogi malec,
żeby oswoić z boleścią. (tak słyszałam).
Celinko, DoroteK, trudno nie przyznać Wam racji:)