ostatecznie stanę sie aniołem
Ostatecznie stanę się aniołem,
Na końcu mojej podróży zerwę dla Ciebie
maki,
Owinę w prześcieradło butelkę czerwonego
raju
w zaczarowanych dłoniach ukryję magię
naszych ciał
A kiedy uwierzysz w szczerość moich
kłamstw,
odpłynę do doliny wiecznej tęsknoty,
tam gdzie diabeł całuje na dobranoc...
Komentarze (4)
widzę że znów pan janusz sie przebudził,by nękać
swoimi kompleksami bejowiczów..Pan Janusz na
Premiera...hehhehe
No, no ....ciekawy musi być ten pocałunek z diabłem:)
ciekawy wiersz ...ładne metafory..i miłość tak smutna
...pozdrawiam ciepło
ładny, nastrojowy wiersz