Ostatni raz
Od dawna nie byliśmy razem na kolacji
Nie spaliśmy na hamaku pod drzewem
akacji
Nie wymienialiśmy telefonów, SMS-ów
Nie słuchaliśmy wspólnie starych płyt
Beatles'ów
Które niegdyś tak chętnie raczyły nasze
uszy
Nie gotowaliśmy wspólnie zupy, która tak
tuczy
To wszystko zrobiliśmy już ostatni raz
Nie wymienialiśmy żadnych spojrzeń,
gestów
Nie słuchaliśmy koncertów wielkich
pianistów
Nie chodziliśmy na spacery do parku
By pod wieczór usnąć wspólnie na
krużganku
I w obięciach szeptać sobie czułe słówka
Wiedząc, że właśnie tu będzie nasza
kryjówka
To wszystko zrobiliśmy już ostatni raz
Nie rozmyślaliśmy o wielkich planach na
przyszłość
Mając doczesnych zmartwień już dość
Nie zrywaliśmy na łące cudownych kwiatów
Których zapach przenosił nas do innych
światów
I kiedy chcę powrócić myślą do tamtych
dni
Przerażająca wizja mi się śni
Że to wszystko zrobiliśmy już ostatni
raz
Już nie utoniemy w namiętnych objęciach
Każdego dnia budzić się będziemy w
boleściach
Z myślą, że tego kogoś nie ma już obok
Że czuwa nad nami, jak ten na niebie
obłok
I cieszy się, że pokuta dobiega końca
Że niebawem ujrzymy złoty promień słońca
Wierząc, że cierpieliśmy ten ostatni raz
Komentarze (5)
I tego boję się najbardziej, a pewnie przyjdzie ten
"ostatni raz". Dobrze, że nie wiemy kiedy... Życzę
wszystkiego dobrego - mimo wszystko :) B.G.
Z pewnością pozostały miłe i niezapomniane
wspomnienia.
Pozdrawiam.
Marek
ładna droga opisana w słowach
Ból rozstania i to ostatecznego, podsuwa
pesymistyczne, pełne zapatrzenia w przeszłość słowa.
Pozdrawiam
śmierć odbiera możliwość spędzania razem czasu. To
boli.