ot, takie tam 2
Blond Wenus stała się erudytką
przedziału,
światową kobietą.
Już teraz prawie że stanowili zgraną
rodzinę.
Berecik zrobił się bardziej śmiały,
ekskluzywny dom?
Dziunia zmarszczyła brwi – ''wila''!
Berecik policzył – nie pasuje.
Dziunia nie mogąc się pogodzić z
przegraną...
musi pasować, przecież cała wieś inaczej
nie mówiła,
tylko że wila sołtysa jest jak pałac,
nawet ksiądz z ambony powiedział, że
''wila''
sołtysa to duma ich wioski.
Zrobiła tajemniczą minę i szeptem zaczęła
mówić,
że jak była na kursie takich wózków z
widłami...
Berecik się wtrącił, wózków widłowych!
No ! Przecież mówię i czując się
obrażoną,
odwróciła się do okna.
Na berecika posypały się gromy.
Starszy pan z drugiej strony, wziął w
obronę blondaska.
Widły, widelczyki, widlaki, to dla kobiet
zbyt skomplikowane.
Dziunia się odwróciła i od razu na
dziadka,
żadnych skomplikowanych spraw się nie
boję.
Wszyscy chwalili że jestem dobra i w
nagrodę,
zapisali mnie na drugi kurs.
A jaki? Zapytał berecik
Kurs kominiarski!
Gdyby meteoryt walnął w pociąg, zrobiłby
mniejsze wrażenie
K - o – m - i – n – i – a – r – s – k – i!
Literowali wszyscy.
Tak, ale nie skończyłam, bo się raz
zdenerwowałam na zajęciach praktycznych.
Weszliśmy na dach i mieli do mnie głupie
pretensje, że to niby ja
podziurawiłam papę szpilkami -
a przecież ze mną było jeszcze tylu panów,
ale to taki męski szowinizm
jak ktoś winny to na pewno kobieta – czyli
ja.
Bilety do kontroli! Przerwał sielankę
konduktor.
Komentarze (22)
No wlasnie i co, i co dalej:)
Pozdrawiam:)
I co dalej? I co dalej?
Pozdrawiam, Karolu:).
Ładnie. Z przyjemnością przeczytałam. ;-) Fajnie
wyszło. Z pozdrowieniami ;-)
:):)krótkotrwała sielanka z humorem. Pozdrawiam karl
Super tekst. Same oryginały.
Ciekawe bardzo są Twoje opowieści...
Miło z uśmiechem je sobie poczytałam :)
Dziękuje za obecność u mnie pod "wierszem"
Pozdrawiam serdecznie i miłego popołudnia życzę
ladnie na wesolo pozdrawiam