Otchłań
Czarna otchłań - przytłacza mnie,
Widze światło...
Lecz nie, coś przysłoniło je.
Chodzę w cimności, potykam się,
Słysze kroki - wiem, że to Ty.
Obracam się - to był błąd.
Już dotykam dłońmi ziemię,
Uciekam, boje się.
Widzę światło...
Biegne, biegne co sił,
Światło ucieka - upadam.
Mieszam łzy z kurzem i piachem.
Nie mam już sił iść dalej,
Zasypiam... i już nigdy nie budzę.
autor
artemidium
Dodano: 2009-07-31 16:54:57
Ten wiersz przeczytano 550 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz ma dramatyzm jak pogoń za światłem człowieka
Podoba mi się ale i wzrusza szamotanina Pozdrawiam +