Otwórz się na krytykę
wiersz pisany w okolicach lipca/sierpnia 2008
Boże,chcę przekazać Ci kilka słów,
Wybacz,że nie będą one miłe,
Tylko błagam Cię nie przerywaj,nic nie
mów...
Wysłuchaj mnie chociaż przez chwilę.
Dlaczego zabierasz tych niewinnych
ludzi,
Którzy są młodzi i chcą jeszcze żyć?
Wielu z nich nad czymś ogromnie się
trudzi,
Lecz już niedługo nie będzie ich.
Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?
Mnie to pal licho,ale tych,którzy na to
zasługują.
Czy mają się drzeć Tobie do ucha
Wtedy,gdy bardzo Cię potrzebują.
Nie rozumiem,czemu zabierasz tylko
dobrych,
A źli chodzą po świecie i psują innym
życie.
Przecież nie musisz robić tego
teraz,jeszcze zdążysz.
Oni jeszcze nie dorośli,nie zdążyli być na
szczycie.
Kto,jak nie Ty ma wreszcie to
zrozumieć?!
Poza zabieraniem niewinnych istot nie
robisz nic!
Coś mi się wydaje,że Ty nic nie umiesz,
A dobro i sprawiedliwość to na pewno nie
Ty.
Nie wiem,czy zauważyłeś jaki jesteś
krwawy,
Po co Ci te wojny i po co Ci cierpienie?
Myślę,że teraz musi nadejść koniec tej
zabawy...
Boże,czy Ty w ogóle masz jeszcze sumienie?!
Dla wszystkich,którzy przedwcześnie odeszli z tego świata... -I- I
Komentarze (20)
Wiersz smutny, widac ze pisany obolalym sercem.
Nie zbadane są wyroki boskie i nie wszystko da się
zrozumieć,wirzę jednak,że śmierć też ma sens,chć nie
zawsze go odkrywamy,pozdrawiam.
Każda śmierć przychodzi nie w porę, a tym większy ból,
gdy odchodzi ktoś młody. Wtedy często przychodzi
refleksja i czas na takie pytania, jakie postawiłaś w
wierszu. I czas, by zastanowić się nad własnym życiem.
Mam żal do ciebie Panie i Zbawicielu
za taką niepotrzebną śmierć za te zejście
na prawdę wiesz ze na śmierć czeka wielu
a ty im hamujesz na drugą stronę przejście
Gdzie sprawiedliwość Boska i święta
zaczynam wątpić w Twe łaski Panie
bo każda śmierć jest niepojęta
i pewnie na zawsze tak pozostanie
piękny.... I bardzo smutny...