pamięć
Nie rozpłynę się, nie zginę,
nie zatonę w gęstym dymie.
Nie zamienię się w patynę,
ani w pomnik dla pokoleń.
Jestem tutaj jak przechodzeń
- miniesz jak sąsiadkę z rana,
która właśnie obok furtki
płaszcz przygładza zatroskana.
.
Przejdę milcząc w ciszy kroków
tam, gdzie wszyscy podążamy.
Coś za nami pozostanie
- ślad na ścieżce, wiatr i pamięć.
Komentarze (2)
Realnie rzecz ujmując pamięć z pewnością pozostanie,
do drugiego, trzeciego może jeszcze czwartego
pokolenia. W wersji optymistycznej tam gdzie podążamy,
to nie koniec życia, ale może na wszelki wypadek
trzeba żyć, żeby tutaj sobie pożyć?:) Pozdrawiam.
pięknie i bardzo ciepło, a do tego mądrze... doskonale
się czyta