Pan mniejszego czasu
Wierzył w deszcz i
w słowa, których nie słyszał.
Chodził boso po zapomnianych
cmentarzach, nie modlił się za nikogo.
Nie znał barw, jednak marzył
o kolorach umierania.
Widziałem go raz jeden.
Spytał mnie, czy przyciąłem
gałęzie jabłonki.
Przecież nie czas,
krzyczałem do niego.
On tylko się śmiał.
Odszedł, na nic już nie czekał.
autor
Deccu
Dodano: 2007-01-09 14:03:19
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.