Pan Nikt w pustce
Rozmyślania ławkowe
spotkałem dzisiaj Pana Nikt
siedział na ławce i patrzył
ślepo na księżyc
który kiedyś szeptał mu słowa
dziś Pan został sam
opuszczony przez gwiazdy
śni o niej
chciałby być wart
tyle co miłość
jego twarz trochę
poszarzała
wiele wojen serca
zostawiło blizny
na słowach
po wysłuchaniu nocy
wstał i odszedł w ciemność
nie chcę by wrócił
autor
pan_zagubiony
Dodano: 2006-11-24 22:09:30
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.