Pan z Nowego Sącza - limeryk
Pewien szpakowaty pan, z Nowego Sącza.
Nie chciał z żadną panią, mieć małego
brzdąca.
Wszystkie lufty pozamykał.
Mówił ciągle, nie dotykaj.
Dopóki Zuzia nie stanęła kwitnąca.
autor
Grażyna Sieklucka
Dodano: 2015-01-10 05:22:18
Ten wiersz przeczytano 1258 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
pięknie pozdrowienia
Zuźki takie są, że odetkają, co jest zatkane;)
Grażynko, Ty to potrafisz uśmiech wskrzesić na
twarzy;)
Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze z uśmiechem:)
Bardzo fajny limeryk,Grażynko.
Widocznie ta Zuzia musiała mieć
to coś:))
Pozdrawiam serdecznie:)
i zrobiła mu kawał
chociaż tak się nie dawał:)
pozdrawiam z humorkiem:)
:))))))))))A to ci pan:)
Pozdrawiam Grażynko bardzo serdecznie :)
:)))
pozdrawiam
"Wszystkie lufty pozamykał" :) o rany :):)pozdrawiam
samo życie,pozdrawiam
hi hi hi, to prawda* pozdrawiam
hehehehe bardzo wesołe podejście.
Pozdrawiam serdecznie:)
Serce nie sługa, do czasu, gdy amor trafił strzałą w
jego środek, szpakowatemu panu prędko otworzył nie
tylko oczy, ale i...:)))))) Świetny limeryk. Miłego
weekendu Grażynko :)
dwie połówki jabłka...i już
pozdrawiam:)
Grażynko fajny limeryk napisałaś ,ja tak nie potrafię
a próbowałam pozdrawiam serdecznie:))
Fajny limeryk, Grażynko!:))
Widać Zuzanna była przeznaczona
na matkę dzieciom i zapewne żonę :)