I Pan przeciw nam?
Ministrowi zdrowia
Dziwne są tryby naszej polityki-
Miałeś Pan sławę oraz wyniki.
Z sercem łatałeś innym serca
Co dziś widzimy:- Innowierca?
Każesz Pan płacić za leczenie
Choć naród ma puste kieszenie.
Jeśli swe plany ministrze wdrożysz,
To całkowicie ludzi rozłożysz!
By służba zdrowia mogła wyzdrowieć
Nie można swoich zamykać powiek,
Tylko wziąć skalpel i ciąć gdzie
„wrzody"-
Oto recepta na wszelkie smrody!
Gdy Pan rozłoży lud na łopatki
Z góry wiadomo, że żadne składki
Nie uratują chciwego „smoka"
Który tam ciągnie gdzie jest posoka.
Więc się nasuwa takie pytanie:
Czy nie świadome pańskie działanie?
Na maksa wszelkie dokręcić śruby,
By ten co słaby, poznał smak zguby!
Padną tysiące..., może dziesiątki...
Pan tanim kosztem zrobi porządki.
W ZUS-ie odetchną i w Służbie Zdrowia
Już na myśl samą dostaję mrowia!
Zatem do dzieła! Zrób Pan czarną listę!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.