Pan Spinoza...
aby być sobą zawsze należy często myć własne lustro by móc głęboko sobie spojrzeć w oczy...
Pan Spinoza właśnie zaszył się głęboko w
mrocznej piwnicy
tu mnie na pewno nie znajdzie ani on ani
ten drugi i trzeci
knot świecy dusił niemiłosiernie ciemność
chybotliwy płomień
niecierpliwie wyglądał przyjścia
nieproszonych gości
Pan Spinoza znał ich doskonale szczególnie
tego w czarnym kapeluszu
skurczybyk mnie wymyślił więc niech teraz
cierpi sobie łotr jeden
ciekaw jestem do czego mnie jeszcze zmuszą
bym nie łamał sobie
palców pisząc do nich petycje aby zadbali o
moje marne dochody
Pan Spinoza ułożył się do snu no i nie
przyszli do mnie i po mnie
jutro im przypomnę o sobie Panie Cogito
pozdrów Boga ode mnie.
DV Zbyszkowi H i każdemu...
nawet złota stalówka się nie przyda kiedy w głowie zabraknie inkaustu...
Komentarze (16)
Bez inkaustu każda stalówka zardzewieje