pani
Wino spływa po Twoim dekolcie
Jesteś tak bardzo pijana
Wydaje mi się, że trochę mniej zakłamana
Niż zazwyczaj
Kiedy widziano Cię trzeźwą
Wytrzeszczano oczy
Nie wierzono w ani jedno Twoje słowo
Byłaś wieczną suką na zawołanie
Ale wszyscy Cię kochali
Kiedy byłaś w pobliżu
Gdy odchodziłaś szczali na Twe zdjęcia
Nienawidzili Cię z zazdrości
Że potrafisz pogodzić wiele rzeczy na
raz
Nawet w swoistym ciągu alkoholowym
Nikt jak Ty nie potrafił okazywać
uczucia
Nawet gdy leżałaś pod drzewem i płakałaś
Bo nadepnęłaś mrówkę obcasem
Komentarze (2)
"Nawet gdy leżałaś pod drzewem i płakałaś
Bo nadepnęłaś mrówkę obcasem" dobry, ostry,
przejmujący, pełen skrajnych emocji... podoba mi się.
Zimny, ostry i przejmujący. Pozdrawiam!