Panią Róż
Jaka była? No cóż...
Panią była róż.
Nawet Posejdon, co władcą był mórz,
by zwilżyć Jej dłonie,
wychodził na ląd
i zgięty w pokłonie,
szeptał wciąż do Niej...
że gdziekolwiek pójdzie stąd,
w miejsca gdzie Słońce wzejdzie i
zajdzie,
delikatniejszych dłoni nie znajdzie...
Wieki później
w kwiaciarni kwiat zobaczę nietknięty,
ciemny,
pełen płatków uschniętych.
Zapłacę za niego jakby był cenny.
Pod Twoim dotykiem zaczerwieni się
i rozkwitnie pąk
- nie dziw się zatem,
że tak pragnę Twych rąk...
- dla Oluś ;**
autor
młodzieniec
Dodano: 2009-06-23 15:32:38
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz
Romantycznie się zrobiło ... duży plus :)
ciepło i romantycznie, fajne wyznanie