Panie mój....
Panie przed Twym obliczem dziś staje.
Doszłam tu sama. Tyś jest wielki więc padam
przed Tobą na kolana.
Pozwól mi unieść głowę w stronę Twojego
światła, bym mogła zobaczyć oczy mojego
Pana.
Pozwól mi zadać pytanie, dlaczego to
właśnie ja jestem ta wybrana?
Wiem że siła twa jest niezrównana
dlatego... Panie, mym drżącym głosem, chcę
mówić do Ciebie,co tak naprawdę mnie
boli.Chcę pokazać Ci moje serce płaczące i
powiedzieć że jest takich serc tysiące.
Panie dlaczego to właśnie mnie wybrałeś a
na drogę krzyż nieść dałeś.
Wnoszę ku Tobie swoje człowieczeństwo.
Ujawniam Ci mą słabość, lęk i
nieporadność.
Jeśli zachowassz pamieć o mych
grzechach...Panie, to ja broniąc się powiem
każdy człowiek ma je.
Czy udzielisz mi jednak przebaczenia bym
mogła spojrzeć na swe skrywane marzenia.
Panie, nie rozumiem drogi którą mi
wskazałeś , wierzę jednak ze tą własciwą
wybrałeś.
Panie proszę, spójrz na me ręce zmęczone i
stopy okaleczone.
Już podnoszę swój krzyż. Panie bądź przy
mnie gdy będe dalej z nim isć. Gdy zapłaczę
z bólu otrzyj mi łzy. Gdy upadnę proszę
podaj mi swą ręke.
Gdy zawołam usłysz a gdy już dojdę przyjmij
mnie utul i schowaj w cieniu twych
skrzydeł.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.