papier – nożyce - kamień...
przyszłość przepadła wczoraj tak łatwo, tak nieodwracalnie jak tenisowa piłka o zmierzchu Sylwia Plath - 18 kwietnia
Wyprowadzasz mnie znowu w pole, na
zwyczajny
spacer (dla twego zdrowia – mówisz),
a gdy resztki
rozsądku już pogubię, kilka zdań mi
rzucasz,
mam je zaaportować sprawnie, jest to taka
gra nasza, śpiewka nasza, całkiem nasze
życie.
Ucieczka, podstęp, garda, sztych, a potem
finta.
Żółć nie krew, naszej żółci nigdy nie
zabraknie,
i pretekstów wymyślnych do wymiany
ciosów,
potem zdziwiona pytasz - "o co znowu
poszło?".
Tęsknisz do tych momentów, kiedy każde
słowo
było zbytecznym dźwiękiem. Dotyk nam
wystarczał.
Porzućmy więc wyrazy, zwyczajnie, jak
dzieci,
niech zostaną nam tylko niewinne symbole,
rozstrzygnięcia nieśpieszne i
niewymuszone,
papier - nożyce - kamień, na "trzy" i
gotowe.
- przecież kiedy się mówi, tak niewiele
słychać
Komentarze (11)
Podoba mi się. Ciekawe ciągi skojarzeń, coś
błyskotliwego, innego. Puenta dobra a za razem
chwytliwa.
Za niby zwykłymi słowami płynie wartko życie. I tak
trudno odpowiedzieć twierdząco, co jest lepsze:
mnogość i różnorodność zdarzeń , czy brak konfliktów
i monotonia. Dobrze, że takie wiersze są na beju.
Dobry wiersz. Moze troche duzo slow, ale nie traci
napiecia. Ladne obrazy i dobre pomysly.
Ten wiersz nie chybil celu, jakos wyjatkowo, miedzy
Twoim czesto nielekkimi tekstami trafil zaraz do mnie.
Podoba mi sie ten psi kontekst w pierwszej zwrotce,
bardzo ciekawie oddajeTwoj sposob widzenia i
odczuwania calej sytuacji...
"Pozstrzygniecia niespieszne i niewymuszone "-dobry
refleksyjny wiersz.
Dość trudny w odbiorze ale przez to poruszający,
zmuszający do zapalenia szarych komórek, dobry wiersz,
i to przesłanie- tęsknota za zrozumieniem i bliskością
bo rzeczywiście czasem ...kiedy się mówi, tak niewiele
słychać a potem nie wiadomo ...o co nam chodziło!
Piękny wiersz.Tak łatwo wdajemy się w zbędne polemiki,
a czy naprawdę ważne jest kto ma rację?Przecież każdy
ma swoją.
Żal i jednocześnie bunt przemawia w słowach wiersza.
Brak wpływu na to co się dzieje nastraja
pesymistycznie, ale jest przecież poezja.
Piękny trzynastozgłoskowiec ..... :)), widać
dopracownie formy.
W wierszu trafnie ujęte " przecież kiedy się mówi, tak
niewiele słychać". Czasami znane nam gesty, symbole -
np. przytoczonej tu gry, dotyk znaczą i mówią więcej.
Wiersz bardzo mi się podoba :))
Ma momenty ten wiersz, szczególnie dla mnie: "tęsknisz
do tych momentów, kiedy każde słowo było zbytecznym
dźwiękiem" oraz pointa - niemal paradoksalna. Dobry
motyw znanej gry. Cytat z Sylvii Plath daje do
pomyślenia, można ten wiersz czytać jako uniwersum,
ale również "podstawić" sobie pod historię tej
"przeklętej"poetki oraz jej męża. Wiersz pisany z
wyrzutem, podobnym do tego, jaki pojawiał się w
twórczości Plath wobec mężczyzn.
Trudny wiersz, czytając go kilka razy odbiera się
wspomnienia wspólnie przeżytych dni-tygoni-miesięcy, a
może i lat, ale czy szczęśliwych? A mimo to autor
napisał klimat optymistyczny.