Parasol
Kiedy deszcz pada,
bakterie się uwalniają,
wtedy pachnie deszczem.
w kałużach kropelki grają.
Kropelki, kropelkami,
parasola nie wziąłem
idąc gdzie przystanek
zupełnie przemoknąłem
Wsiadając w biały mikrobus
w nie siną dal pojechałem
miasto blisko było
w którym się zatrzymałem
Deszcz nie przestawał padać
więc do sklepiku wstąpiłem
wybrałem parasol niebieski
który chętnie kupiłem
A niech sobie pada
wtedy pomyślałem
przecież miałem parasol
z którego skorzystałem.
Komentarze (8)
:)
;)
ot, codzienność...
Parasol noś i przy pogodzie. Pozdrawiam:)
Pozostaje mi przyłączyć się do poprzednich komentarzy.
Rymy są jasnogórskie. Warto od takich uciekać :)
I tekst warto zacieśnić i interpunkcję wstawić lub
zlikwidować.
Pozdrawiam :)
Przemokłem...jeśli już.Sama treść niczego sobie.Rymy
trochę nierówne.Mogłeś się przyłożyć.
pozdrawiam również
Pozdrawiam serdecznie ..ja nigdy parasola nie noszę
...