Parkowa cisza
Dobrze mi tu w parkowej ciszy
tego lata ciepłego w zapachu jaśminu
patrząc na wierzby nad stawem i rzeką
czuję się cicho, od zgiełku daleko.
Mój świat jest wokół i nade mną
gdy słońce się zza horyzontu wynurza
niebo błękitem swym oszałamia i uwodzi,
ziemia zatonęła w promienistej powodzi.
Tuż obok na gałązce cicho usiadł ptak
koronę krzewu śpiewem rozświergotał
odurzający biały jaśmin w alejce na
uboczu
zachwytem pięknym jest dla każdych oczu.
Dobrze mi tu w parkowej ciszy,
gdzie niebem płyną chmurki i godziny,
gdzie w wodzie stawu widzę swe odbicie
tę ciszę parkową kocham tak jak życie.
Komentarze (22)
Witaj, Lukro. W pierwszej zwrotce - przed zapachu
jaśminu koniecznie "w" jeśli to nie ma być cisza lata
i właśnie tego zapachu. i w ostatnim wersie wyrzuć
"miasta" bo ten wers jest zbytnio rozciągnięty w
stosunku do reszty, pomijając inwersję "miasta
zgiełku", która mnie subiektywnie razi. Dalej jest
ładnie. Pozdrawiam
Śliczny i obrazowo napisany:)
i ja tak lubię, i to bardzo :-)
Bardzo nastrojowo - i osobiście. Serdeczności.
Akcja wiersza umiejscowiona w lecie: „Dobrze mi tu w
parkowej ciszy tego lata ciepłego i zapachu jaśminu.”
, a że czytamy go w lutym, to inna sprawa. W każdym
razie urokliwie. Pozdrawiam:)
Biały jaśmin w lutym - to gdzie Ty mieszkasz?
Bardzo lubię ten styl.
Czuje parkowy zapach, słyszę śpiew ptaków i upajam
aromatem ziół.
Pozdrawiam
bardzo lubię spacerować w parku szczególnie jesienią
rozmarzylem sie
Taki miły fragment życia... Miłego...
ładnie, uwielbiam parki...
Już niedługo wiosna i będzie można ponownie usiąść na
ławeczce ciesząc się spokojem...pozdrawiam;)
My do parku z chlebkiem w siatce,
kaczki i łabędzie wyciągają szyje
a ja tylko dzieląc chlebem –
patrzę które się nie myje.
Nie dam chleba brudasowi
jak parkowi wstyd przynosi
chociaż dzisiaj bardzo często
ktoś się z tym obnosi
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię spacery, parkowa cisza jak najbardziej
:)))
Ładnie, też lubię parkową ciszę:)
Lekkie i kojące słowa. Aż zapachniało wiosną :)
Pozdrawiam