Pełnia
Magiczna postać wśród gwiazd tysiąca,
Obecna na niebie jasno płonąca.
Imię postaci to-Księżyc-dostojny,
Świeci co sił taki spokojny.
Promień raz po raz pada na mą twarz,
Księżycowy srebrny pył otula me ciało...
Jakże to miłe patrzeć na bóstwo,
Tak wyraźne wśród czerni gdzie światełek
mnóstwo.
Ma moc ogromną,wilki o tym wiedzą,
Wyją noc calutką,zaraz za mą miedzą..
Patrzę i z zachwytu serce się rozpływa,
Rozkosz z pamięci me problemy zmywa.
Wśród blasku miękkiego,wśród wycia
pięknego,
Rozpuszczam me włosy specjalnie dla
niego.
Uśmiecha się do mnie Księżyc
wszechmocny,
Rozkładam swe skrzydła czarne dzisiejszej
nocy!
Pył srebrny wplątał się we włosy i skrzydła
czarne,
Unoszę się w obłoku,zostawiam życie
marne.
I tak we mnie budzi się Czarny Anioł
nocy,
Przy świetle gwiazd i księżyca mocy...
Wiersz pisany dziś w szkole z nudów:D:D:D:D:D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.