Perpendykuł
Coraz mniej przestrzeni.
Wyciągam rękę - jesteś za daleko.
Gdy dzień przeminie, zimne powietrze
otuli głowę. Błądzimy między słowami,
ostrożni, by nie poranić się nawzajem.
Łatwopalni jak warstwa siarki
na zapałce, ale nie musi tak być.
Popatrz,
szorstka powierzchnia skały przypomina
kamienną tablicę, która nakręca zegar.
Teraz czas się wydłuży i nie rozpłynie
w mroku. Sprowadzi światło na twarze,
piękne niczym indiański pióropusz.
Komentarze (8)
Jesteśmy łatwopalni, to prawda, ranić się też
potrafimy, ale i światło umiemy dostrzec, by zgasić
niebezpieczne iskry, dobry wiersz, z ciekawymi
metaforami, jak to u Ciebie :)
Kamienna tablica, która nakręca zegar - świetne.
Piękny wiersz.
Witaj Jutta.
Jak zawsze u Ciebie, dobry refleksyjny wiersz.
i życie według przykazań, dobry przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.:)
ładnie napisane
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tęsknota...ale jest światełko :) Śliczny wiersz.
Pozdrawiam.