Piekło do wynajęcia
Na ogłoszeniowym słupie,
na rogu przy głównej ulicy,
ktoś przypiął ogłoszenie głupie:
"wynajmę dobrze urządzone Piekło,
w centrum, metraż 3-cyfrowy,
przy parku, z widokiem na Raj",
...a "Raj" to bar samoobsługowy...
I nie byłoby w tym wielkiej tajemnicy
gdyby nie fakt, że umęczeni srodze
z "Piekła" rodem nocni tanecznicy
chcąc szał zmysłów wytracić po drodze,
rankiem idą na kawę, piwo, wodę
i patrzą poprzez szyby "Raju"
w słońce, wiatr, czy niepogodę,
na piękny obraz parkowego gaju,
gdzie alejki, zieleń, kwiaty, drzewa
urokiem zachwycają i zachęcają
nie tylko w maju i ludzi do życia
przywracają...
i zaraz czujesz się jak w innym kraju,
nie w piekle, niebie, czy też
niby-raju...
Tutaj ludzie nawet o to zabiegają,
aby Piekło nie szkodziło Raju,
by Piekło było Piekłem, a Rajem był Raj,
niech sobie w tej symbiozie trwają,
niech łączy ich ten niebiański gaj,
...bo ludzie tu po prostu...się
kochają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.