pies
jestem u znajomych
obok biega pies
szczeka bawi goni
widać życia chęć
łasi się i merda
tak jak każdy pies
na głaskanie czeka
głaszczę skoro chce
jednak gdy na krzesło
obok wskoczył pies
dziwnie mną zatrzęsło
on bez oczu jest
Komentarze (19)
Też mnie zadziwił pomysł, wiersz jakby urwany, ale do
tej puenty to pasuje. Pozdrawiam.
biedna psinka:(
no to rzeczywiście szok i zaskoczenie
pozdrawiam
O Matko Boska, ale zaskoczenie. Biedny piesek,
ech.Pozdrawiam
Zaskoczenie.
Oj, smutne.
Poruszyłeś problemem kalectwa, ale też chęci
normalnego życia.
Niedawno oglądałam film "Chcę żyć"... ile samozaparcia
w człowieku, którego społeczeństwo uważało za zwykłe
warzywo!
Pozdrawiam serdecznie:)
Zadziwiający pomysł, z życia pewnie wzięty. Moi
przyjaciele tak kochali swego psa, że nawet jak
stracił nogę, to i tak był ulubieńcem:))
wiersz powalający!
Wzruszający, aż mi jakoś tak. Też miałam kiedyś psa
Labradora, bardzo się do niego przywiązałam i gdy
tragicznie zginął, myślałam że z rozpaczy umrę. Był z
nami 9 lat, jak członek rodziny. Bywa, że jeszcze mi
jest go bardzo brak, ale cóż :( Pozdrawiam Cię
serdecznie
Wzruszająca opowieść...
poruszająco pozdrawiam
Krzemaneczko:
Ty wiesz... :-) :-) :-)
O jej. Bez komentarza. Serce bardzo boli. Dobranoc
Radość życia rządzi się swoimi prawami. Domyślam się,
że autor celowo użył powtórzeń, lecz dokonałabym
zmiany w trzecim wersie z "merda szczeka goni"
na "szczeka skacze goni" lub inaczej. Dobrej nocy.