Pies miłości...
Miłośc przychodzi nagle z tym kimś
szkoda że również nagle z nim nie odchodzi
tylko zostaje...
jak pies
opuszczony przez swego pana
włuczący sie po ulicach za przypadkowymi
ludzmi...
Pamientasz..
jak lezał na kanapie między wami, przy
kominku?
a teraz głodny
pełen wspomnień idzie za tobą...
uciekasz??
boli!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.