Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pieski los

Przyszła do nas zabiedzona i zziębnięta,
dzień był wtedy mroźny, śnieżny, strasznie wiało,
dałam wody w starej misce, trochę mięsa,
najedzona legła w kącie korytarza.

Córki ciągle powtarzały - niech zostanie!
Mimo obaw, pozwoliłam i już wkrótce
na spacery wychodziłam z naszą Dżaną,
ktoś powiedział - wreszcie ! Przeszłość miała smutną.

Stary łańcuch, głód i bicie, gospodarze
nie kochali, do dziś nie rozumiem, czemu
zamiast sprzedać, przeznaczyli ją na smalec,
przechytrzyła podłych ludzi i uciekła.

Do lecznicy trzeba było iść, zaszczepić,
przy okazji weterynarz ją przebadał
i powiedział, że jest chora trzeba prędko
operację przeprowadzić dość poważną.

I umknęła Dżana śmierci po raz drugi,
otoczona czułą troską w nowym domu
wypiękniała, wyzdrowiała... Nie na długo.
Psia księżniczka miała bardzo słabe zdrowie.

Kaszel, duszność, chore serce, leczyliśmy
u lekarzy psich najlepszych w całym mieście
ona chyba jak jej pani - kocha życie,
bo obronną łapą wyszła z tej opresji.

Ucieszyła się rodzinka, że już dobrze
jakiś czas trwała sielanka, kiedy nagle
niedobrego coś zaczęło dziać się z okiem,
po raz drugi był w robocie weta skalpel.

Wydobrzała i szybciutko powróciła
do radosnych harców, buszowania w trawie,
teraz znów zachorowała, biedna psina
po raz trzeci pod narkozą operacja.

Dała radę, przetrzymała, lecz coś nie tak
zapalenie i gorączka, gasła w oczach
Lekarz tylko z rezygnacją machnął ręką...
Nie mogliśmy Dżany tak kostusze oddać.

W innej, lepszej psiej klinice powiedzieli,
że są szanse, więc zgodziłam się z radością
na kurację dość kosztowną i bolesną,
ale za to pies być może będzie zdrowy.

Dzień w dzień znosi mężnie każdy przykry zabieg,
łyka proszki, jak łakomczuch czekoladki
i z ufnością na kolanach łeb swój kładzie,
biedna nie wie, że niedługo amputacja.

Straci ogon - najpiękniejszą w świecie kitę,
u owczarka niemieckiego to ozdoba,
a ja tylko ściskam kciuki - niech przeżyje!
Czasem trudna jak człowiecza jest psia dola.



















Dodano: 2016-01-31 12:01:22
Ten wiersz przeczytano 4405 razy
Oddanych głosów: 49
Rodzaj Nienumeryczny Klimat Ciepły Tematyka Przyjaźń
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (50)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Aniu popłakałam sie czytają Twój piękny chociaż pełen
emocji i dramatycznych przeżyć wiersz
Przypomniałaś mi moje perypetie i walkę o życie moich
czworonogów i nie zawsze się udawało Ja zawze miałam
psy i koty których nikt nie chciał wyrzucił jak
niepotrzebny smieć ....
Teraz mam trzy kotki
Aniu serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za Twojego
psiaczka i dla całej Twojej Rodzinki Przytulam :)

stary stary

Ten kto zrozumie cierpienie,
cierpienie drugiej istoty,
empatii choćby niewiele,
posiada najwyższe cnoty.

kaczor 100 kaczor 100

Ludzie potrafią zgotować zwierzętom prawdziwy horror.
Wszystkiego dobrego Aniu, pozdrawiam paa

Roma Roma

Ale się wzruszyłam, normalnie się poryczałam, w Twoim
wierszu są opisane niemalże losy mojej suni, sieroty
ze schroniska, która była katowana przez podłych
ludzi, bita, głodzona, przypalana papierosami -
przeszła koszmar...aż trafiła pod mój dach, nadal,
pomimo, że amstafka, ma lęki. Czytając Twój wiersz
patrzę na moją Gaję, a ona swoim kochającym wzrokiem
wyraża swoją wdzięczność, każdego dnia, bezwarunkową,
prawdziwą miłość. Pozdrawiam Aneczko i życzę duuuużżżo
zdrowia psiurce i przetrwania w zdrowiu, zanim z moją
Gają, nie spotkają się za tęczowym mostem...

marcepani marcepani

to prawda, pieski, jak ludzie chorują, czują,
kochają... mam pieska:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »