Pijana śmierć
Miałam co innego napisac ale stała się wmoim bliskim otoczeniu tragedia więc musze sie wyżalić...
Idzie chwiejnie przez ulicę
Bezmyślnie kosa wymachuując swą
Patrząc rozwianym wzrokiem na rozwaloną
kamienicę
Posyła grom dusz na dno
Niewinni ludzie umierają nagle,
A ich krewnym rozpacz zostaje.
Czy ich dusze do ciebie trafiły diable?
To tylko większy smutek daje.
Anioły powinny zejśc z nieba.
Wszystkie biedne dusze znaleźć
I dać im troche chleba.
Potem krewnych i przyjaciół odszukać
I zwrócić im wszystkie dusze zmarłych.
Wiem, że niestety zrobić tego anioły nie
mogą
Ale żywie nadzieje mnogą
Że chociaż postrasza trochę śmierć
Żeby dusze winnych zabrała...
Z tymn chlebem to mi chodziło o ciało Pana Jezusa... Nie wiem jakoś tak mi przyszło na myśl że tam w niebie dore dusze dostają do jedzenia i picia chleb i wino (krew i ciało Pana Jezusa)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.