Pikawa
stygnie.po drugiej stronie
palcem w pośpiechu szpary
w jednej drugiej komorze
przytępia słuch nierówne bum
po nogach sandalach.kap kap
nasiąka dywan zmienia wzory
w niektórych miejscach już dawno
powykrzywiało panele.o zmroku
łatwo się potknąć.pogłębić rysy
na sucho tak się nie męczy
szybciej wchłania wyplute
smarowane jadem frazy.nie pęka
duszone pod przykryciem
mięknie
autor
DŻEIMS BŁĄD
Dodano: 2009-04-10 00:03:41
Ten wiersz przeczytano 685 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Czy na mokro to coś zmieni , chyba nie ból pozostanie
bólem , czy ręką , czy słowem zadany.
nic nie rozumiem-ale ze mnie gapa+
Pomiędzy biciem..... ciekawy tytuł. Wiersz równie
zastanawiający, trzeba wczytać się, żeby zrozumieć.
gastronomia daje szerokie spektrum możliwości obróbki
: dziś w menu - bitki duszone a`la karte(wszystko na
jedną)