Piosenka skazańca...
Sobie...
Nie mów nic zupełnie...
(Słowa są tutaj zbędne...)
Tylko przyjdź! I zrozum...
(Jak życia ścieżki kręte...)
Wszystkich bóli pełnie...
(Błędne... Niezupełnie...)
I każdy chory rozum...
(Mój też... Nieobojętnie...)
Nie mów ani słowa...
(Hałas wypełnia ciszę...)
Tylko chwyć mnie za rękę!
(I tak Cię nie usłyszę...)
Nim spadnie ma głowa...
(Wszystko jednak rozumiem...)
I urwę tę piosenkę...
(Płaczesz? Ja płakać nie
umiem...)
Moje życie nic nie warte...
(Lecz nie powiem Ci tego...)
I nic już nie znaczy...
(W ciszy dnia pamiętnego...)
Nikt nic już nie mówi...
(Kat podnosi topór w górę...)
I nikt już nie patrzy...
(Odchodzą miny ponure...)
Taki nastrój...
Komentarze (2)
Świetnie poprowadzony wiersz jakby 2&1.
Świetnie dobrane rymy, rytmiczny
Można odczytać sobie łącznie i jako dwa oddzielne - bo
każdy ma własny sens! Brawo!
Bardzo ciekawy wiersz- myślę, że bardzo osobisty.Dla
mnie bogactwo przenośni i porównań.Odczuwam wiele w
nim smutku i samotności.Witam i życzę samych dobrych
dni na beju:))