Plan dnia
Tak żyjemy...
Godzina szósta już na zegarze
w kaplicy widać kleryckie twarze
blade wychudłe niektóre tłuste
siedzą na baczność aby nie usnąć
Młodzież duchowna czyta pobożnie
teksty o Bogu - czyli niemodne
wodzą oczyma po gęstym druku
książek co często leżą na bruku
Może je czyta ktoś w okularach
człowiek myślący o Bożych prawach
lecz pokolenie w którym żyjemy
czyta je rzadko - wszyscy to wiemy
Gdy zegar bije siódmą godzinę
klerycy czynią śpiewy na prymę
śpiewy to mszalne i wszystkim znane
bardzo pobożnie są odprawiane
To czas najświętszy ze wszystkich czasów
wtedy nie wolno robić hałasu
kapłan unosi Ciało Chrystusa
my patrząc na to bierzemy Ducha
Ducha Świętego który się począł
i na ołtarzu pokornie spoczął
my zaś weźmijmy Ducha Świętego
na uświęcenie dnia samotnego
Godzinę później wszyscy zebrani
czekamy belfra w ogromnej sali
będziemy uczyć się teologii
byśmy ją sami tłumaczyć mogli
Gdy wykład toczy się swoim tempem
wszyscy notatki robimy skrzętnie
pisząc o Bogu i filozofii
o Świętych Pańskich o i historii
Wykładów mamy pięć dnia każdego
Czy to za dużo drogi kolego?
może to dużo a może mało
kto zn odpowiedź? - każdy pedagog
Później nadchodzi wolniejsza chwila
gdy poznać można drogi cywila
jest to przechadzka poobiadowa
na której można pospacerować
Kończymy dzionek zaś modlitwami
do Pana - Stwórcy gwiazdek nad nami
który trwa z nami w kaplicy małej
gdzie się za Tobą cicho wstawiamy.
/drogi czytelniku/
:)
Komentarze (7)
wspaniale napisany wiersz
Najważniejszy przekaz to - 'jesteśmy ludźmi' takimi
jak inni. Dziwne - czasem wiersz ma 5 linijek i ledwo
daję radę dotrwać do końca, a u ciebie bez problemu.
Technika sprawa drugorzędna (choć ważna), a długość
jest bez znaczenia (liczy się przekaz). Podoba mi się
w twoim wierszu jasność wyrażania.
Witam Ciebie po długiej przerwie i cieszę z Twojego
powrotu...co do wiersza nie powiem wciągnął mnie i
dzięki niemu już wiem co robią klerycy przez cały
dzień...ktoś może powiedzieć że Twój wiersz jest zbyt
długi ja uważam że jest w błędzie...ten wiersz jest
tak ciekawie napisany że wciąga czytającego...jeszcze
raz witaj... z uśmiechem:)
Wiersz jak kartka z pamiętnika studenta seminarium.
Wiele się można dowiedzieć. Wzruszyła mnie puenta...Od
strony technicznej wiersz jest rytmiczny, płynnie się
czyta. Staraj się unikać powtórzeń (np. 2 x "śpiewy" w
czwartej zwrotce, 2x "dużo"w trzeciej od końca) W
wierszu poruszasz też problem bycia "niemodnym".
Najważniejsze, to żyć w zgodzie ze swoim powołaniem,
iść za głosem serca i wierzyć w siebie:)
Takie drogi przecież wybierają ludzie i jest im z tym
dobrze, i przecież nie są odcięci od życia i
rzeczywistości. Jak znakomicie traktuje o wszystkim i
z nie banalnym nieraz humorem ksiądz Jan Twardowski. /
również goraco polecam jego wiersze, w których jest
tyle mądrości/ Wiersz Twój bardzo wartościowy i wiele
mówiący.
A mnie sie podoba, choc troche przydlugi i z czasem
nudnawy. Polecilabym skrocic i dodac calosci
odrobine"pieprzu" :)
Jako lekturę obowiązkową polecił bym poezję ks. Jana
Twardowskiego. Pokrewna dusza i wspaniały mentor.
Pozdrawiam.