Pluszowy miś
Miś pluszowy.
Myślisz że całkiem bezuczuciowy?
Ładna barwa, miły w dotyku,
ze ślicznymi oczkami i długimi uszami.
Gdy byłam mała, wszędzie go ze sobą
zabierałam,
potem gdy kupili mi lalkę,
rzuciwszy w kąt strychu jak niechcianą
zabawkę,
Nie pamiętałam o nim wcale.
Lalka przecież ładniejsza była, miała
śliczne włosy i ubranka...
Dwadzieścia lat później, szukając czegoś na
strychu,
odkryłam zakurzoną postać,
w pajęczynach lecz z tymi samymi świecącymi
oczami.
Ale teraz te oczy wydały mi się smutne,
pozbawione dawnego blasku, patrzyły na mnie
tak cudnie.
Schyliłam się by go podnieść, otrzepałam z
kurzu.
Przytuliłam do siebie mocno,
by nagle całe me dzieciństwo stanęło
przedemną znów.
Wróciły dawne wspomnienia,
radości gdy przytulałam go mocno tak,
i łzy gdy rozpaczałam z misiem twarzą w tą
pluszatą twarz.
Pożałowałam że go porzuciłam,
biedactwo te wszystkie lata tutaj sam, bez
nikogo aż do teraz.
Zabrałam go ze sobą na dół,
tuląc go do siebie czule.
By znowu zaznał szczęścia w ramionach mojej
córci.
Wiem jedno, teraz nie pozwolę by został on
rzucony w kąt znów,
bo co z tego że pluszowy,
Miś także uczucia ma, jak zapewne każde z
nas...
Komentarze (4)
Wolałabym przytulić tego misia, niż ten wiersz czytać,
i powiem jeszcze w klimacie tej wierszowanki -
słabiutko, kiepściutko , to raczej stanowi wylewny
list,pełny żali, aniżeli wiersz - na nie!
Ciekawy wiersz tyle wspomień i ten miś ...podoba mi
sie :) Pozdrawiam
Osobiście córci radziłabym kupić nowego misia, a ten
powinien być tylko Twój.
cos tu dzisiaj misiowe wiersze - na topie juz jeden
jest - ten wiersz osadzony głęboko we wspomnieniach
uzasadnia tak silną personifikację - przypisywania
cech ludzkich pluszowemu misiowi - lecz teraz pora,
by córka wierzyła w cudowną moc misiwych uczuć.... z
tego punktu widzenia ciekawy wiersz.