Płynęłam przez życie
Płynęłam przez życie statkiem nadzieji
Olbrzymim niczym titanic
Byłam kapitanem
za sterem pełnym wiary
Nikt jednak nie ostrzegł mnie w porę
Rozbił się mój okręt,
o górę serc lodowych
Próbowałam się dostać do łodzi
ratunkowych
lecz te,były pełne "przyjaciół"
I zaczęłam tonąć
w zimnym oceanie łez słonych
- bardzo słonych
Komentarze (1)
każdy z nas w pewnym sensie płynie na takim tytanicu,
wiersz jest symbolem ukazującym życie od wewnątrz
...gdzie jest miłość, przyjażń i łzy.