po cichu
czyjaś goła stopa uderzyła
w ścianę niedługo po północy o trzeciej
o czwartej nad ranem uderzyła w lament
że sen nieudany wyśnił smutny koniec
a ta cisza co potem trwała już do rana
zaczęła się westchnieniem
że jednak ta sama jest ściana
co wczoraj a na niej znajome są cienie
ten sam księżyc za oknem
w znajomej firance powietrze się plącze
sen minął więc to dobrze
koniec nie jest końcem
autor
agafb
Dodano: 2014-03-22 20:06:25
Ten wiersz przeczytano 1139 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
można... i tytuł fajny:)
Ech, można Cię czytać... z przyjemnością :)
witaj po dłuższej nieobecności na Beju - jak dobrze że
to tylko sen
pozdrawiam
niespokojny sen, koszmar senny - odzwierciedlenie
rzeczywistości,
przewrotność życia w swojej nielogiczności bo coś nas
boli a jednocześnie doznajemy westchnienia ulgi,że
wszystko jest na swoim miejscu, szafa jest szafą , ja
jestem sobą
potrzeba szaleństwa między poczuciem stabilności
tak odczytuję ten dobry, refleksyjny wiersz
pozdrawiam:)
Co za ulga....to tylko sen:)
Zły sen, po obudzeniu wiesz, że jeszcze nie koniec
życia. Dobranoc
Ciekawy wiersz.. Płynie jak sen niezrozumiale, z
niepewnym zakończeniem..
Klimat sam się rysuje, tak mimochodem..
Interesujący zapis, czyta się z zaciekawieniem.
I to dobrze, że to jeszcze nie koniec.:)