zło ściął po niej
niby słońca gniot promieni
nibyż pościel nie szydercza
buź i liczeb chcąc zamienić
z teł ogromu który sterczał
podwyższony za pięść nasad
bez mieszania reszek cielska
gruboskórny dla przetrwania;
jakby kochać w imię dziecka
nurtem szczęk i wadą zmyty
pobierańców wódz...
autor
więcej »