Po drugiej stronie brzegu
Nie było dnia
gdy ciekła łza
świat stawał się ponury
a blady świt
za oknem nikł
okalał brudne mury
Zapadał zmierzch
wśród smukłych wierzb
zaglądał w puste ściany
gdzie stary dom
okryty mgłą
okiełznał smutku rany
Samotny człek
na drugi brzeg
wybierał się w nieznane
gdzie światła blask
rozjaśnia twarz
i życie nowe dane
Gdzie chwały tron
cudowny dom
po drugiej stronie brzegu
wciąż szczęście trwa
nie cieknie łza
biel bielsza jest od śniegu
Komentarze (29)
Piękny wiersz o przemijaniu z nadzieją na przyszłość.
Miłego dnia z pogodą ducha:)
uwielbiam ten układ rymów.
...biel bielsza od śniegu
Wspaniale się czyta, zachowana płynność rytmu, a rymy
okalające są cudne. Aż chciałoby się zaśpiewać, mimo,
że z nostalgią.
Wielkie brawa za piękny wiersz.
:)
Jak dla mnie piękny wiersz o samotności i samotnym
odchodzeniu,
bardzo melodyjny, pozdrawiam serdecznie Joasiu :)
Mocną stroną wiersza jest jego dobry
rytm:)pozdrawiam:)
dziękuję Wszystkim za komentarze,
pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:)
Zosiak dziękuję:)
Pięknie płyną wersy i w dobrym kierunku ...tam gdzie
słońce nigdy nie śpi ...
Piękny wiersz pełen nadziei skłaniający do
refleksji...:) pozdrawiam cieplutko i życzę miłego
dnia :))
Zosiak dobrze prawi.
Pozdrawiam
Bliski mi temat po odejściu najdroższej osoby. Mam
nadzieję, że na tamtym brzegu czeka na mnie. Pięknie
napisane!
"Zapadł zmierzch"
Napisałabym - Zapadał
Poza tym, rytmicznie. Bardzo ładnie.
Piękna refleksja i z nadzieją . Pozdrawiam.