Po Łynie Sonety Polskie IV
Popatrz jak się o zmierzchu księżyc pluska
w Łynie,
zaglądając w arkady uliczek Olsztyna.
Zasypia z Warmią całą Mazurska kraina -
gdy noc srebrzystym blaskiem w poświacie
gwiazd płynie.
Przy szuwarach czapla siwa w bezruchu
zamarła,
trzy czubate perkozy wpadły w nenufary.
Nad Starówką już świta, pracują śmieciary
-
wieża zamku o chmury się niskie otarła.
Kaczki się w rozlewisku na płyciźnie
pławią,
O! Na łysych kasztanach siadły
kormorany.
Ukleje tkwiące w dziobach na gałęziach
trawią -
z okna zaś bramy miejskiej drze się kos
zaspany.
A na trawniku w parku malarze pracują -
piękny Olsztyn na płótnach potomnym malują.
Nad Sajnem
Pas szuwarów zielonych Sajna toń
obrasta,
na sosnowych kikutach drzemią myszołowy.
Wiatr fale turkusowe grzywaczami chlasta
w zatoczkach się odprawia taniec
żurawiowy
Z kajaka po kanale zrywam kapelony,
układam je z liliami w cudownym
bukiecie.
Tobie u stóp je złożę, miłością natchniony
-
w Augustowskiej Fregacie po gorącym
lecie.
Jeszcze słowa Beaty słyszę Laskowskiego,
gdy po rynku miasteczka snuje się po
latach.
Tyle tutaj zieleni, uroku wszelkiego -
i Mazurskich gospodarstw w kolorowych
kwiatach.
Moczę nogi w jeziorze, brzdękam na
gitarze,
zachwycam się strzechami w tych
nadbrzeżnych chatach.
Komentarze (25)
Namalowałeś dwa obrazy Andrzeju. :)
Świetne sonety w podwójnym wydaniu przedstawiające
piękno polskich krajobrazów i miast. Nie zapomniałeś
też o faunie polskiej. :)
Drugi sonet jednoznacznie napisany pod wpływem
własnych przeżyć.
Pozdrawiam Andrzeju. :)
Zgadzam się z przedmówcami.
Śliczny!
Milego dnia
☀
Ty to potrafisz!!!!
kłaniam:))
sonet dużej urody :)
Piękny sonet! Pozdrawiam!
Śliczny sonet moc serdeczności
Ładnie ujęte.
Opisywanymi obrazami owego miejsca rozbudzasz w
czytelniku wyobraźnię .
Pozdrawiam:)
Marek
Witaj Andrzeju:)
Jakoś nie miałem okazji jeszcze tam być a widzę,że
szkoda:)
Pozdrawiam:)
piękny, niegdyś w woju byłem na Kolonii Mazurskiej 2
lata bez mała w KBW