Pobiegnąć chcesz do nieba bram..
Czasem się wyśni taki sen..
Że swoje światło traci dzień..
I wszystko co widzisz wokół..
Pełne goryczy..pełne mroku..
Czujesz ze losem rządzi czas..
Ostatni płomyk nadziei zgasł..
Że coś bez Ciebie dzieje się..
I nie pomoże wezbrany gniew..
Żałości dreszcz wzdryga ciałem..
Pragniesz wykrzyczeć swoje żale..
Pobiegnąć chcesz do nieba bram..
By tam dochodzić swoich praw..
Dlaczego kłody u Twych stóp..
Na Twojej drodze zawsze słup..
Czas juz za to cierpienie..
Złożyć najwyższemu zażalenie..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.