Pochodzę do Ciebie
Stanęłam dnia jednego
Przed rozłożystym drzewem Myśli
Wśród splątanych problemów gałęzi
Jak wędrowny ptak
Zawsze wracam dążąc ku życiu
Podejdę do ciebie
Nocą księżyc rozświetlił
Ciszę w przestrzeni wygodnie rozpartą
Wśród szeleszczących liści
Drżąc ze strachu ciszą opętana
Podchodzę do Ciebie
Pośród lasu i łąki, życia i smutku
Szlak zabłąkanej duszy
Mleczna droga miłości
Prowadzi mnie szczęścia ostępem
Podeszłam do Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.