pochówek
na styku palca z klawiszem
siadło natchnienie styrane
obdarte pięty wymówką
margines nędza i kraniec
horyzont gaśnie nadzieją
obsesję żale uśpiły
bez dopełnienia umiera
i metafory z łupiny
bez stylistycznych cudeniek
poza przesłaniem trumienka
pretensje zmilkną pośmiertnie
tylko przy puentach się klęka
ostatni przycisk jak gwoździem
przeszklone wieko przyskrzynił
nie pochowano tu wiersza
lecz wenę anno domini
autor
Alicja
Dodano: 2008-10-22 13:58:06
Ten wiersz przeczytano 781 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Oj,bardzo smutno,kiedy wena pochowana.Mam nadzieje nie
autorki to wena,bo wiersz sylabiczny i z natchnieniem
napisany.
bardzo fajnie, błyskotliwie .. "pretensje zmilkną
pośmiertnie
tylko przy puentach się klęka" a te wersy szczególnie
się podobają :)
super napisane, bardzo lekko ,dowcipnie brawo
Wiersz może się podobać, ma nieźle dobrane rymy, w
miarę trzyma rytm, gratuluję pomyslu i wykonania.
Ciekawy i bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam
myślę, że to etap chwilowy, sądząc po ilości i jakości
wierszy, o tym też pięknie napisałaś
Podziwiam lekkość piórka. To mistrzowski wiersz.
To jest majstersztyk a nie wiersz...... bajer jak się
patrzy.....
na szczescie twoje natchnienie nie umarlo,bo kiedy
czasem trudno ubrac w slowa mysli to trudno-a ty nawet
o tym pieknie piszesz.