Pocieszanka
Pocieszanka
Treściwe „kocham” wymiatam z moich ust
wprost do twoich zamkniętych drzwi...
słyszę twój oddech, podniecenie niemocą,
dlaczego nie otwierasz?
Przybiegłem do ciebie niesiony radością,
że ciebie zobaczę, uściskam, przytulę,
a ty drzwi zamknęłaś na głucho przede
mną,
dlaczego to czynisz?
A było nam ze sobą tak dobrze (sądziłem)
Tak miło nam się ze sobą rozmawiało,
a i łóżka nas mocno łączyło, nie
odrzucało,
pytam więc, dlaczego ?
Bez odpowiedzi to moje kochanie,
jak coś się zaczyna, musi się skończyć,
wiele jeszcze przed nami żyć oddzielnie,
za jedno w tę czy w drugą, nie warto
ginąć…
22.06.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (10)
a może czymś ją uraziłeś ...
"Jedyna w swoim rodzaju"
Piękna Miłość...:)
Pozdrawiam Ciebie i również Twoją żonę:)
Ładnie.
przeczytałem, że ten wiersz to tylko Twoja fantazja
literacka.
i dobrze!
pozdrawiam i zapraszam serdecznie :):)
Fajna pocieszAnka.
Pozdrawiam:)
Moja fantazja nie zna granic poetyckiego życia, a żona
moja jest jedna jedyna w swoim rodzaju i nie zamyka
drzwi przede mną, dzięki za wpisy...
Jak do żony te słowa, to przykre, jak do kochanki -
to... czas najwyższy by jeszcze silniejsze usłyszała.
Szanowny Panie
Dziękuję za miłe słowa pod wierszem mamy. Proszę
pozdrowić ukochaną.
A u Pana ciekawa "Pocieszanka"
Pozdrawiam.
Tomasz B.
kochać, nie zawsze znaczy to samo...
kochać wieczorem, a kochać rano,
nie można tak samo... nie można wejść w te same
dreszcze, ale można chcieć jeszcze... i jeszcze...
Pociesz Anka! (pocieszam, takie jest życie i im
szybciej się z tym pogodzimy, tym lepiej.)