Pocieszka
Kwiecień założył znowu ciepły sweter,
a o kożuchu już nawet nie wspomnę.
Wiosenna zieleń w mokrym śniegu tonie.
Żółć żonkilowa od zimna się trzęsie.
Tulipan zwiesił nazbyt ciężką głowę,
bo śnieżnej czapy udźwignąć nie może.
Kos w gorzkich żalach uciął "O mój
Boże,"
przywróćże ciepło nad tym ziemskim
domem.
Magnolii cienkie krynoliny marzną.
Pudrowe róże przykrył całun śniegu.
Szepczesz do ucha: - Ty się zimna nie
bój.
Masz przecież kołdrę z moich ciepłych
ramion.
Komentarze (18)
doczekaliśmy się pogodowych anomalii. ale przecież
kwiecień - plecień. wiersz kwiatowo-kolorowy, o dużym
uroku.
pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz! Trzeba przetrzymać,
zamiast wiosny, dalej zima!
Pozdrawiam!
Ładne rymy okalające, ładny wiersz.
Miłego dnia