Początek
Jedna, druga, trzecia łza...
Po policzku mkną jak burza.
Która wygra?
Która przegra?
Ważne to tak?
Wśród tylu burzliwych spraw,
Tyle krzyków, tyle kłamstw.
W nie wplątane niedotrzymane obietnice,
Problemy i niewyjaśnione życiory.
Pierwsza łza otarta,
Druga miała słony smak.
Trzecia we włosach ukryta...
Leżąc najlepiej płacze się,
Po cichu,
Skromnie,
Bez pośpiechu,
Aż do ostatniej łzy,
Którą otarłeś Ty.
Ten, który wszystko zacząłeś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.