Pod gruzami teatru
Mieszkańcom Mariupola.
Lubiliśmy ten teatr, morza niedaleko,
carskie czasy pamiętał piękny ten
budynek,
podczas wojny ucierpiał, lecz gdy ten czas
minął,
znowu, po odbudowie, wszystkich tu urzekał.
Do Rosji blisko, wielu rodziny tam
miało,
bo przecież po rosyjsku mówią niemal
wszyscy,
a Rosjanie od wieków byli ludziom
bliscy,
tak było, chociaż widać tylko się
zdawało.
Jesteśmy teraz w schronie, wybuch był
potworny,
piekielna ciemność wszędzie, dym, pył gryzą
w oczy
krzyki, bo nic nie widać, nikt nie jest
odporny
na jęki rannych, których podmuch tutaj
stłoczył.
Zginiemy tu, w teatrze, zniszczonym
bombami,
przez Rosjan, niegdyś bliskich, co są już
wrogami.
Komentarze (31)
/przez Rosjan, niegdyś bliskich, co są już wrogami./
Moc serdeczności:)