Pod prad- czyli jak polubić...
Patrzę prosto w Słońce
Stawiam pod prąd krok.
Kij ma dla mnie cztery końce.
W dzień chce ścieśnić rok.
Miłość? Tylko zakazana.
Ta co trwoni łzy.
W bezsilności, zagubiony.
Płynę w dal przez sny,
Zderzam się z uczuciem błogim.
Jak z żarówką ćma.
Lgnę do niego ,chociaż parzy.
Ten jaskrawy świat.
Oczy podrażnione żarem.
Powieki cisną łzy.
Jak mam w inną stronę patrzeć.
Gdy Jasnością Ty.
Komentarze (2)
Końcówka boska :)
Jak mam w inną stronę patrzeć.
Gdy Jasnością Ty - ładnie. Pozdrawiam