Podanie
To nie taką podpisaliśmy umowę,
każdy szczegół wszak był dla nas wtedy
jasny
pomyśl miły o jej treści przebudowie
z biegiem czasu paragrafy gdzieś
wygasły.
Nie pamiętam już godziny - chyba szósta-
było rześko, swoim swetrem mnie okryłeś
za pieczątkę posłużyły wtedy usta
w załączniku ty pierścionek
przedłożyłeś.
Jednym świadkiem była rzeka uczuć pewna
drugim wierzba, która teraz wznosi
lament,
że umowa jest zawiła, nieczytelna,
przy zachodzie slońca źle wysechł
atrament.
Ja niewielki aneks dzisiaj pismem wnoszę
adresu nie podam bo znasz moje dane
chociaż raz do roku zabierz mnie tam,
proszę,
gdzie bajeczne zycie miałam obiecane.
Komentarze (8)
Bardzo.
Wiersz przeczytano 292 razy, więc 13 głosów jest OK.
Komentarzy - sztuk 5, oddanych glosow... - ech! -
gdzie ci Czytelnicy?
Wiersz pięknie napisany, nieprzesadny i wzruszajacy do
łez. - Co zostalo z umowy - pisanej atramentem
niefortunnej, nieprzemyslanej nadziei? - tylko ten
wzruszajacy wiersz i refleksje, a - jesli dzieciaki -
to szczsciem sa kochajace i kochame - bo zawsze -
powinny byc owocem milosci.
Pozdrawiam Dorotko:)
Jak kazdy twój: ze znakomitym piorem i prawdziwy.- - I
to jest siła!
nizły pomysł na wiersz...porównanie miłosci do
spisanej umowy...podoba mi się ...i to bardzo...
Podanie o milość - ładnie napisane, bez żadniutkich
kleksów, jednak trochę szkoda, że nie podałaś adresu,
w najgorszym wypadku ten argument wykorzysta i z
odpowiedzią będzie zwlekał ze dni trzysta.
Bardzo mi się podoba ten wiersz. Znakomity pomysł i
tytuł. "przy zachodzie słońca źle wysechł atrament" -
a to dobre. :)
Wiersz napisany piórem życia, tematyka niebanalna jak
samo życie. Proponyję : W aneksie nie zamieszczam
swoich danych"
Świetny, pomysłowo napisany wiersz. Bardzo mi się
podoba:)