Podążając nocnym szlakiem
Spacerując brzegiem niewielkiego
strumienia,
wsłuchiwałam się w nocną ciszę,
wyczuwając delikatne powietrza
drgnienia,
podziwiałam księżycową poświatę.
Świerszcze rozpoczęły swą muzyczną
krucjatę,
nie dając sobie chwili wytchnienia,
wpatrywałam się w ugwieżdżoną nieba
szatę,
otulona błogą chwilą milczenia.
Nocny duszek dotknął mego ramienia,
miękkim jak puch kwiatem,
zamknęłam powieki ze znużenia,
ruszyłam sennym szlakiem.
Komentarze (2)
Lubię rymowane wiersze. Ciekawe gdzie ten senny szlak
zaprowadzi:)
Dobrego pobytu na nocnym szlaku :*