Podmuch
Anemiczny blask latarni
noc rozświetlał na przystanku
nawet gwiazdy się schowały
a deszcz kropił bez ustanku
nie wiem skąd się wziął bezwstydnik
bo pamiętam tylko że mi
błyskawicznie podniósł suknię
po czym przygiął
aż do ziemi…
między uda coś mi wepchnął
rzucił w oczy garścią pyłu
nie broniłam się
już wolę
kiedy bierze mnie od tyłu…
Komentarze (67)
Przezabawny wiersz, dzięki za uśmiech :)
jeszcze nie doczytałam wiersz do końca a już
zaczynałam pękać ze śmiechu
jakże ja uwielbiam to "Twoje pióro"....
Z podobaniem pozdrawiam :)
swawolnik ... pozdrawiam
z uśmiechem pozdrawiam serdecznym ...
super
Witaj,
oj coś mi się widzi, że Autorka sobie tutaj
zakpiła...
Cała damska społeczność skarży się - a tu na
wesoło taki kontrowersyjny temat...
Też z uśmiechem i pozdrowieniami /+/
ach wy kobiety macie fajnie ;)))
Super.
Pozdrawiam
Humor to podstawa, choć trochę perwersją trąci
:))o, kurczę. Z podobaniem.
Pozdrawiam:)
- rozbawiłaś :)) Miłego dnia.
Coś - jakby takie, no - inaczej - a jednak. - W oazie:
to byla - Zefira:)
Trudno przejść obok tego bez uśmiechu :)
Ty ze słowem zrobisz wszystko,
nawet jak się schylasz nisko.
Pozdrawiam i gratuluję Anno.
Sietnie Aniu Wiatr to taki psotnik który nie zaważa
gdzie i kiedy ...:))
Dziękuję za roześmianie przed snem :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)