Poeci jak...
Dla Roberta
Małomiasteczkowy poeta o żółtym
zabarwieniu
Poszukiwał rymów, nie myślał o jedzeniu
Ni o piciu
Ani tyciu-tyciu.
A tak po prawdzie to...
Małomiasteczkowy poeta pił na umór
A umór na wątrobę
Małomiasteczkowy poeta z problemami:
- otwarcie butelki trzęsącymi się rękami
- nalanie kieliszka z wypukłym meniskiem
- długie godziny nad rzygowin
półmiskiem.
No tak...Czego się nie robi dla sztuki?
O abstynencji przemądre nauki
Nie dla małomiasteczkowego poety
Umarł więc na wątrobę niestety
Komentarze (3)
hehe ciekawy i smieszny wiersz :D
fajna gra słów,wiersz wymowny w swej prostocie ,
jestem pod rażeniem...gratuluje
przekorna gra słowem i przewrotna gra symbolami - bo
przecież poeta, cierpiący, czujący więcej itp - a
tutaj tak przedstawiony. pomysł - świetny. wykonanie -
również niezgorsze. robi wrażenie:)