Pogoń
do B.
Drzewo. Jedno. Drugie. Trzecie. Kwiaty.
cały las znika w oddali
Łąki. Pola. Wsie. Miasteczka. Wielkie
Światy.
mijam w szaleńczej pogoni
Horyzont coraz dalej. I dalej. I dalej.
wiem że kryje rozwiązanie
Słuchawki. Muzyka. Ciszej. Głośniej.
Głośniej. Ciszej.
bit mi w głowie zostaje
Mrożony napój. Chłodniej. Chłodniej.
Chłodno. Ulga.
zimne krople z puszki spadają
Deptak. Staw. Ławka. Lody w kulkach.
energii na drogę dodają
I tak trwam. I trwam w tej pogoni.
pogoni która sensem mego życia
pogoni za szczęściem w ironii
pogoni za tobą z ukrycia
Komentarze (4)
Witaj. Dawno mnie tutaj nie było. Twój wiersz
przeczytałem z uwagą i stwierdzam, że mi się podoba.
Czy chcemy czy też nie, to przez całe życie za czymś
gnamy
przedstawiłeś życie jak znikające obrazy, które
umykają jak chwile, lecz w tym życiu za czyms gonimy
aby dojść do kresu:)
Gdybym chciał pobawić się w ocenę względną na
podstawie poziomu portalu, to mogę stwierdzić, że
wiersz jest dobry. Jednak w bardziej obiektywnej
opinii zrobić tego niestety nie mogę. Nie podoba mi
się wtórność mimo ciekawych użytych rekwizytów. Na
plus zaliczam to, że w końcu spotkałem się czymś co
można zahaczyć choć w małym stopniu o rzeczywistości i
nie mam konwulsji idąc w dół wersów. Aby lepiej.