Pogrzeb
Na mej pustyni trzy ziarna piasku
pora już kończyć zamek na plaży
dwa i już prawie zasypiam
jedno i nie ma już Ciebie
kolejny raz wieją tu wiatry niemiłe
lecz nic nie kuję już w oczy
Spójrz kiedyś w niebo bezchmurne
może zobaczysz moje wspomnienie
nie kują już w oczy kruszyny
złociste ziarna nadziei
puste matowe źrenice
ostatnie tchnienie na ustach
przespałam już moją klepsydrę
a nie ma jej kto odwrócić
miliony ziaren upadło
prędzej czy później musi upaść
i tak jest zawsze..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.