pójdę
gdyby mi przyszło iść do nieba
pójdę przez góry wysokie
nie będę szukać ścieżek zdeptanych
na przełaj wybiorę drogę
zanim przeskoczę potok
najpierw obmyję w nim stopy
twarz zwilżę przed wyprawą
i jeszcze raz się napiję
zrozumiem szum
wejdę w świerki
opowiem jak pień pęka
kiedy pień pęka
wypada wszystko z dłoni
pokażę ślady na rękach
rozstąpi się wreszcie horyzont
spojrzę trzecim okiem
zrozumiem zamknięte rewiry
odnajdę zguby i sny co się nie wyśniły
gdyby mi przyszło kiedyś iść do nieba
(choć wątpię)
zabiorę dotknięcia kolor oczu
i pójdę
w stronę okien
"gdyby mi przyszło kiedyś iść do nieba, pójdę przez góry wysokie" - bm
Komentarze (54)
windą bliżej
:)
nietuzinkowy wiersz,
nietuzinkowa peelka
obserwowałem [co najmniej tuzin razy] zachowanie ludzi
[zwłaszcza kobiet przy źródełku [+ brodzik] w
Gietrzwałdzie :
najpierw piją , potem obmywają twarz, następnie
brodzą, i nie przeskakują wcale! [ za wyjątkiem tych ,
które w ogóle nie moczą stóp ],
/ .... /
ponad to po cóż oknem [choć wietrzą ] skoro drzwi
stoją otworem
a dla porównania :
http://wiersze.kobieta.pl/wiersz/karol-wojtyla/wiersz-
271
:) tamten układ bardziej.
Bez Komentarza :) i jeszcze tysiące
Wiersz bardzo mi się podoba.
Jedynie trzecie oko to nie moje klimaty, ale
przesłanie piękne!
Formy nie komentuję, bo się nie znam :)
Pozdrawiam! :)
nam ludziom przyszło
iść schodami
przeze wrota przygody
do nieba
Ostatnia strofa jest całością wiersza
Miłego Ci Pani
jasna i przejrzysta ta droga do nieba, pozdrawiam
serdecznie
dobranoc
dziekuje bardzo za wszystko
Mi się bardzo podoba.
Jest jasny - nie będę interprtować.
Dobranoc
przepraszam tych, którzy wiersz wcześniej skomentowali
musiałam dokonać pewnych zasadniczych poprawek