W POKORNEJ SUKIENCE
W pokornej sukience
schludna miłość
z namaszczeniem
podaje truskawkowe pierogi
( te lubią najbardziej!)
Kołderkowym spojrzeniem
bezwiednie szuka
aprobaty w ich oczach
( nadaremno)
Poukładane w kostkę dni
pachną odpowiedzialnością
Przebrzmiały śmiech
ześliznął się
z gładkiej jeszcze twarzy
i został zapastowany
do odpowiedniego lśnienia podłogi
Już dawno temu posprzątała marzenia
teraz
oddaje się
powinności.
Jest martwa
a nawet o tym nie wie…
Komentarze (40)
Jak robot pozbawiony uczuć, zaprogramowany do
wykonywania obowiązków.
Szara rzeczywistość i rutyna przytłaczają i odbierają
radość życia...pokorniejemy i stajemy się coraz
bardziej zrezygnowani i obojętni poddając się
losowi...smutne, ale prawdziwe...
pozdrawiam Aniu
:(((
Miłego dnia
oraz Radosnego Alleluja:)
wiersz zatrzymał mnie na dłużej...
bardzo smutny wiersz. anno szkoda że zrezygnowałaś z
rymów chyba byłby jeszce bardziej mocny.
Od wczoraj noszę twój wiersz w głowie. Smutny bardzo.
Znam kilka takich kobiet, ale zdecydowanie więcej znam
kobiet silnych, które żyją też swoim życiem i
realizują własne marzenia. Taka psia miłość całe
szczęście chyba odchodzi do lamusa ...
W pokornej sukience schludna miłość- miłość musi być
pokorna dobre przemyślenie
Intrygujący wiersz. Zmusza do refleksji. Ma ciekawe
metafory. :)
w "pokornej" sukience, z wygasłymi marzeniami, ze
świadomością tego, że już nie wiele więcej może się
wydarzyć, zrezygnowana trwa w "poukładanym" zda się
życiu, czasem jeszcze na coś czeka co nie nadejdzie.
Świetny wiersz, a jego treścią jest... ponura
rzeczywistość. Z tego wiersza dla mnie wypływa prosta
myśl - świat tak zagubiony w monotonii nic już nie
zauważa. Żyje... no właśnie, czy on jeszcze żyje?
z samym w sobie przesłaniem niezupełnie się zgadzam,
ale pomysł ciekawy. nie podobają mi się jedynie
wstawki w nawiasach...
Teraz się zastanawiam, jak wygląda mój związek -
zawsze myślałam, że jestem szczęśliwa... Wiersz na
pewno daje do myślenia.
nie wolno nam nigdy posprzątać swoich marzeń, szara
codzienność zabija miłość, więc zamień sukienkę
pokorną na zmysłową a nawet wyzywającą, jeśli trzeba
to zbuntuj się, bo przecież miłość to nie wysługiwanie
lecz wzajemne kochanie
Opisałaś życie wielu Kobiet pokornych... ...które
niezauważalnie przestało być życiem. Dobry wiersz mimo
ostatecznego smutku... Wierzę jednak, że nie zawsze
tak musi być.
Tak ,jestem jedną z takich
kobiet:odpowiedzialna,skromna,poukładana..Szkoda,że
zakończenie jest takie smutne,czyli:,,Jest martwa
a nawet o tym nie wie…''.Napewno są takie
kobiety,które zatraciły się w obowiązkach domowych,iż
działają jak martwe roboty.Myślę jednak,że większość
tych kobiet w ,,pokornej sukience''jest
szczęśliwych.Ja jestem szczęśliwa.
wiersz bardzo ładny.